Dość...


22 lutego 2019, 07:50

Chyba po prostu mam dość :( Mama ma pretensje, że O. nie może siedzieć bez opamiętania na necie, K. ma pretensje, że nie mieszka z Nami, O. ma pretensje, że nie może grać godzinami, że musi się uczyć, G. ma pretensje, że nie tak spojrzałam, nie tak powiedziałam, nie tak się zachowałam, a poza tym to czytam bzdury.

Wszyscy mają do mnie o coś pretensje. Zostałam z tym sama, nie mam z kim porozmawiać, komu sie wyżalić. Jest mi tak ciężko, ale nie ma nikogo kto zapyta czy wszystko dobrze. Mama od dwóch miesięcy nie zapytała co u mnie słychać. Siostra nie odzywa się drugi miesiąc. Jestem sama jak palec, pewnie stąd decyzja o blogu, bo gdzie niby mam się wygadać. Najchętniej wyjechałabym gdzieś, wyrzuciła telefon, tylko wiem że jak wrócę to wszystko będzie jak było. Mój wyjzad nic nie zmieni. 

Chyba po prostu potrzebuję żeby ktoś złapał mnie za rękę i powiedział, że będzie dobrze. Cała sytuacja z Kacprem trochę mnie podłamała i nie bardzo mogę sobie z nią poradzić, chociaż udaję że wszystko jest dobrze. Nic nie jest dobrze, mój syn mieszka z babcią a powinien ze mną, mój facet jest najukochańszy na świecie ale potrafi się przypierdzielić o taką bzdurę że trudno uwierzyć i nie odpuści. A ja głupia ciepła klucha sama nie wiem co robić. Z jednej strony jestem najszczęśliwsza na świecie z drugiej nie pozwalam sobie na to bo mam wyrzuty sumienia.

Oddalam się od wszystkich, powoli, spokojnie, tak żeby nikt nie zauważył. Chyba dobrze mi to wychodzi bo nikt nie widzi co się dzieje. Coraz częściej chcę zniknąć, zamknąć oczy i już ich nie otwierać. Uśmiecham się, a w sercu mam zły. 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz